niedziela, 25 września 2016

Najnowsze wieści

5 września 2016. Tomaszów Mazowiecki, Polska.
Ha! Mówiłem że moje 550 koni nie ma szans w starciu z 450-cioma?! Do tego dochodzi jeszcze doświadczenie za kółkiem.
-No i co Andrzejku? A może powinienem powiedzieć kapitanie Ślimaku? - mówię z uśmiechem.
-O rzesz ty, jak żeś ...
-Normalnie. Duża moc, przyczepność i doświadczenie. Ale mi się wydaje że zrobiłeś to celowo staruszku.
-Akurat.
-Chyba pamiętasz o co się zakładaliśmy? - wtrąca Kinga.
-Powiedz, co to ma być.
-Wycieczka na Hawaje, tylko dla nas dwoje.
-To ja może nie będę wam przeszkadzał. - powiedziawszy to, wchodzę do domu.
-Gdzieś ty był? - pyta Asia.
-W jednostce, przecież wiesz że póki co jestem jej dowódcą.
-I chyba zostaniesz! Dawaj do salonu! PIORUNEM! - krzyczy Mikołaj.
Ledwo co dochodzę do pomieszczenia a już słyszę trajkot TVN-u.
"Od wczorajszego dnia mamy informacje, że w Afganistanie doszło do przewrotu wojskowego. Władzę przejęli rebelianci rosyjscy; są to jednostki, które nie uznały kapitulacji Rosji. Prezydent Putin potępił pucz i zadeklarował pomoc dla prawowitego rządu Afganistanu."
-Od kiedy to Władymir popiera rząd wprowadzony przez amerykanów?
-Od momentu w którym dostał łupnia, mam dość tej zasranej wojny! - rzucam na ziemię swoją czapkę.
-Nie tylko ty jeden. Wszyscy mamy już dość. Ale jesteśmy w wojsku do cholery!
-Miki, siedź cicho! Ty nawet nie wiesz jak jest na ziemi. Sto razy gorzej niż w powietrzu.
-Gadanie.
-Właśnie że nie. Czysta prawda stary.
Nagle słyszę głośny ryk silnika. Jeśli mnie uszy nie mylą to Dodge Charger z 1969.
-Kto u licha ... - momentalnie mnie zelektryzowało jak zobaczyłem nie kogo innego, jak ... generała Eisenhowera. - Panie ... to znaczy Arnold, co ty tu do cholery robisz?! - generał zawsze kazał pomijać swój stopień i mówić po imieniu, czym przypodobał się większości oficerów.
-Słyszałeś co się dzieje?
-O Afganistanie, pewnie że tak. Tylko nie gadaj że ...
-No niestety. To właśnie ta opcja. Ruszamy za 3 tygodnie. Utargowałem to u Obamy, coś typu "Dajmy ludziom odsapnąć".
-A ty jedziesz?
-No ba! Ktoś musi wami dowodzić!
-A ruscy?
-Ruszają od jutra. 25-ta Strzelców Pieszych i 24 Grupa Lotnicza Kożeduba. Ramię w ramię z dawnymi wrogami, nie do pomyślenia co?
-Dokładnie. Pozbieram ludzi, jakoś w tydzień się uwinę.
-Spokojnie, masz dużo czasu. A Adam?
-Co takiego?
-Odpocznij trochę, złap trochę snu, spędźcie trochę czasu z córką. Wiesz o co chodzi?
-Że któreś z nas może nie wrócić? That's out of f%#&in question! - rzuciłem po angielsku.
-No i taką postawę rozumiem! Pozdrów obie Asie odemnie.
-Zrozumiałem.
Patrzę jeszcze jak generał odjeżdża z rykiem i piskiem opon. Cholera, takiego obrotu spraw się nie spodziewałem. Za miesiąc odszedłbym na emeryturę, lub "do cywila". My weterani nazywamy to jednak emeryturą. Za to piekło, które przeszliśmy podczas wojny chyba nam się należy. Anyways, nie wiem jak ja to wytłumaczę mojej ukochanej. Mam nadzieję, że zrozumie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz